Populonia, Etruskowie i metalurgia

Populonia, Etruskowie i metalurgia

Jednym z najciekawszych miejsc, jakie widziałam w  czasie tegorocznego pobytu w Toskanii, była Populonia. No bo powiedzmy sobie szczerze, każdy słyszał o Florencji, Sienie czy Pizie, co bardziej zorientowani byli nawet w Montalcino czy Pienzie… ale Populonia? Nigdy wcześniej nie słyszałam o tym miasteczku, a warto je odwiedzić, bo jest piękne!

Na ironię losu zakrawa fakt, że ponad dwa tysiące lat temu zapewne niemal każdy słyszał o Populonii. Jest to bowiem osada starożytna, zbudowana za czasów Etrusków, prawdopodobnie w VI wieku p.n.e. i ciesząca się sławą i potęgą. Znajduje się nad Morzem Tyrreńskim, w Zatoce Baratti (prowincja Livorno), ale dla Etrusków liczyło się nie piękne położenie nad turkusowymi wodami, lecz strategiczna pozycja: niedaleko stąd do Elby, na Korsykę i dalej, co umożliwiało handel z Fenicjanami, Grekami i Gallami.. Ponadto w Populonii znajdował się główny ośrodek obróbki żelaza, sprowadzanego z Elby właśnie, oraz miedzi, sprowadzanej z pobliskiej Volterry. Po upadku potęgi etruskiej miasto dostało się pod władanie Rzymian i kontynuowało swoje metalurgiczne pasje. W I wieku p.n.e. stało się na tyle istotne, że zbudowano nawet dodatkowe fortyfikacje, aby uchronić Populonię przed ewentualnymi napadami od strony morza. Niestety późniejsze lata przyniosły upadek miasta. Plądrowane przez Longobardów z jednej strony, a przed piratów saraceńskich z drugiej, straciło zupełnie znaczenie, zaś mieszkańców zdziesiątkowała epidemia jakiejś choroby (być może malarii). Do dziś z Populonii zostały starożytne ruiny i średniowieczna malutka osada, składająca się na dobrą sprawę z dwóch uliczek i kilku wież, zbudowana na ruinach antycznego miasta w XV wieku. 

Choć w dzisiejszej Populonii mieszka zaledwie kilkanaście osób, znajduje się tam kilka sklepików i barów, to turysta może znaleźć naprawdę wiele dla siebie. Przede wszystkim, ogromny Park Archeologiczny, który obrazuje obecność człowieka w tej okolicy od czasów epoki żelaza. Można tam zobaczyć starożytne nekropolie, resztki warsztatów, w których obrabiano żelazo i miedź oraz ruiny świątyń. W samym miasteczku natomiast warto obejrzeć fantastyczny pas murów obronnych wraz z imponującymi wieżami i rozciągający się z nich bajeczny widok na Morze Tyrreńskie i Zatokę Baratti. Warto także zajrzeć na okoliczne plaże, w większości bezpłatne, z niezwykłym czerwonawym piaskiem. Ciekawostką jest fakt, że tradycje metalurgiczne przetrwały tak wiele lat: do dzisiaj można zakupić w Populonii wyroby z metalu, w tym biżuterię robioną z metalu oraz “z tego, co wyrzuciło morze”, jak powiedział mi pan jubiler, od którego kupiłam rewelacyjny pierścionek.

Jeśli macie wolną chwilę, zajrzyjcie do Populonii. Piękne położenie i antyczne ruiny przypominają o historii dziś zapomnianego, a kiedyś tak ważnego miasta.

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.