Kochany, lecą z drzew jak dawniej kasztany

Kochany, lecą z drzew jak dawniej kasztany

Tegoroczna jesień (l’autunno) nas nie rozpieszcza bynajmniej. Raz nienormalne słońce i temperatura powyżej  20 stopni, a raz wichry i lodowate mżawki. Nie szkodzi. To moja 26 jesień przeżywana w Polsce, więc wytrzymam i spróbuję znaleźć jakieś pozytywne strony. Na przykład kolorowe liście (le foglie), zbierane w bukiety, jesienne chryzantemy złociste (w półlitrówce po czystej), grzyby (funghi), fantastycznie kolorowe owoce i warzywa na targach, satysfakcja, że nie muszę chodzić do szkoły w charakterze ucznia oraz kasztany (le castagne).

kasztan3

 

Jak byłam mała, potrafiłam całymi godzinami plątać się pod kasztanowcami (w owych czasach były one jeszcze zdrowe i nie żarł ich żaden szrotówek kasztanowcowiaczek) w poszukiwaniu błyszczących brązowych kulek w kolczastych łupinkach. Teraz jestem już za stara, ale czasem, jak nikt nie patrzy, zbieram te najbardziej lśniące i gładkie kasztany i upycham je po kieszeniach. 

 

Dlaczego właściwie o tym piszę? Dlatego, że uświadomiłam sobie, że nie po polsku ani jednego wyrażenia, zwrotu czy przysłowia związanego z kasztanami. Po włosku natomiast mamy ich pełne garście i zastanawiam się, czy ma to związek z faktem, że we Włoszech przeważają kasztany jadalne, a u nas niejadalne (po włosku castagne dei cavalli)?

castagne2

 

Na przykład, jeśli ktoś nie bardzo wyraźnie mówi, sepleni, możemy powiedzieć avere le castagne nella bocca, czyli mieć kasztana w ustach. Z kolei przyłapanie kogoś na gorącym uczynku możemy po włosku nazwać prendere in castagna, czyli… wziąć w kasztanie (albo coś w tym rodzaju). O osobie, która pozornie wydaje się porządna i cnotliwa, lecz w głębi duszy jest zepsuta, możemy powiedzieć, że è come la castagna: to bardzo ciekawe, biorąc pod uwagę, że kasztan właśnie na ogół w środku jest ładny, a skorupka jest mniej ładna. Tak czy siak, to wyrażenie ma korzenie w dawnym przysłowiu:  „esser come la castagna, che fuori è bella e dentro ha la magagna”, co przetłumaczymy jako „być jak kasztan, który na zewnątrz jest piękny, ale wewnątrz zepsuty”. Kiedyś kasztany kojarzyły się nawet z piłką nożną: o piłkarzu, który potrafi szczególnie celnie i mocno podać piłkę, mówiło się, że aveva la castagna: czyli że miał kasztana.

kasztan1

Najciekawszym z tego zbioru modi di dire jest zwrot togliere le castagne dal fuoco (istnieje też w wielu innych wariantach, na przykład cavar le castagne dal fuoco con la zampa del gatto; levar le castagne dal fuoco; farsi cavare le castagne dal fuoco), który pochodzi z bajki Fontaine’a o małpie i kocie. Chodziło w niej o to, że kot i małpa postanowili upiec sobie kasztany w ogniu, ale potem oczywiście nie bardzo wiedzieli, jak wyciągnąć przysmak z żaru. Wreszcie małpa zaczęła wychwalać odwagę kota, by skłonić go do wydobycia kasztanów. W zależności od okoliczności, różnie można interpretować to powiedzonko: najczęściej chodzi o to, że ktoś stawił czoła ryzyku i dzięki temu coś zdobył, zwykle jednak w tym celu naraził kogoś innego lub też naraził siebie, żeby ułatwić komuś innego zdobycie tej rzeczy. Skomplikowane!

A w ogóle to jadalne kasztany są pyszne i warto ich spróbować na gorąco. Najlepsze są na placu Pigalle’a! 😉

 

Źródła:

http://www.mangiarebene.com/marinate/latte-di-gallina/castagne-modi-di-dire-legati-alle-castagne_15074.htm

 

http://dizionari.corriere.it/dizionario-modi-di-dire/C/castagna.shtml

 

 

 

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.