Włoskie świąteczne przesądy

Włoskie świąteczne przesądy

Już wkrótce nadejdzie ta najbardziej niezwykła noc w roku – noc wigilijna, pełna magii, czarów, cudów, tradycji i wierzeń. To okres szczególny w Polsce i we Włoszech i wiąże się z nim mnóstwo zwyczajów, które moglibyśmy nawet nazwać przesądami. Włosi, jak wiecie choćby z tego wpisu lub tego, są bardzo przesądni i oczywiście w Święta przesądów nie mogło zabraknąć! Jakie są zatem najbardziej znane włoskie świąteczne przesądy?

Większość wierzeń związanych jest ze szczęściem i pokojem: dlatego też w święta nie należy się kłócić, aby rok był spokojny. Nie wolno też zamiatać podłogi, a jeśli jest to jednak niezbędne, to – uwaga! – nie wyrzucamy śmieci, tylko zbieramy je na kupkę na środku pokoju. Dlaczego? Ma to zapobiec wypływaniu na wierzch rodzinnych sekretów. Jeśli mamy kominek, powinniśmy zostawić w nim kłodę, aby paliła się przez całą noc, a rano rozsypać popioły wokół domu, by ochronić rodzinę od zła: jest to pewna skrócona wersja innej bardzo znanej tradycji, zwyczaju palenia ceppo di Natale – tylko że w dawnych czasach, kiedy dysponowano większymi paleniskami, kłoda powinna palić się lub przynajmniej żarzyć w kominku od wigilii aź do 6 stycznia. Popiół ze spalonej kłody można też zachować w domu: należy do wyciągnąć w chwilach burzy, zaś położona na szyi osoby chorej na ból gardła, uleczy wszelkie dolegliwości.

Ciekawostką jest fakt, że bardzo wiele tradycji odnosi się do kultu zmarłych. Nie należy sprzątać stołu od razu po wieczerzy czy świątecznym obiedzie: potrawy powinny stać długo na stole, aby zmarli, którzy w tym okresie wracają na ziemię, mogli się pożywić. 

Pilnować należy też prezentów: Włosi nie ofiarowują sobie ostrych przedmiotów, takich jak nożyczki, noże czy klucze, mogłyby one bowiem przeciąć łączącą ich więź.

Podobnie jak w Polsce, aby mieć w nowym roku pieniądze, Włosi przechowują rybią łuskę. Ciekawa jestem, czy ta tradycja przeszła z Polski do Włoch czy z Włoch do Polski? Mam wrażenie, że w Polsce jest jednak bardziej popularna.

Panny i kawalerowie mają w tę wyjątkową noc okazję wyśnić sobie partnera: wystarczy w tym celu obejść łóżko w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, w dodatku tyłem. Podobno gwarantuje to, że w nocy przyśni się nam druga połówka. Panny mają też dodatkową szansę na ujrzenie przyszłego narzeczonego: wystarczy, że po rozpuszczeniu włosów wieczorem zerkną w lustro, a zamiast własnego oblicza ujrzą twarz wybranka.

Wierzyć czy nie wierzyć w te włoskie świąteczne przesądy? Cóż, na pewno nie zaszkodzą, szczególnie ten przesąd z zostawianiem jedzenia na stole: naprawdę nie trzeba zaraz po makowcu rzucać się szybko sprzątać ze stołu, prawda? A może znacie inne włoskie świąteczne przesądy, o których nie napisałam? Podzielcie się w komentarzach!

Życzę Wam Kochani Czytelnicy udanych, pogodnych, spokojnych Świąt, dużo wolnego czasu i świętego – nomen omen – spokoju. Ja sama spędzam w tym roku Święta zupełnie inaczej niż zwykle, stąd też następnego wpisu spodziewajcie się dopiero w styczniu.

Buon Natale!

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.