Szkoła, youtube i gotowe lekcje, czyli co u mnie nowego

Szkoła, youtube i gotowe lekcje, czyli co u mnie nowego

Buongiorno kochani,

Jak zauważyliście, w lipcu blog nieco przyhamował. Nie dałam rady nad nim popracować, miałam bowiem inne ważne projekty, a w dodatku udało mi się jeszcze wyrwać na prawie dwa tygodnie urlopu. Muszę Wam powiedzieć, że ten lipiec był naprawdę przełomowy! Dlaczego?

Po pierwsze, chciałam się pochwalić (choć baczni obserwatorzy facebooka o tym wiedzą), że postanowiłam założyć własną szkołę. Mieści się oczywiście w Łodzi, przy Kościuszki 3. Jest bardzo malutka, kameralna, ale moja własna 🙂 Właściwie stanowi to spełnienie mojego wielkiego marzenia, które zakiełkowało we mnie już bardzo dawno temu, potem trochę przygasło, a teraz znowu wróciło. To dla mnie ogromny krok naprzód… Mam tyle marzeń i planów z nią związanych! Chciałabym, by oprócz nauki włoskiego szkoła oferowała coś więcej: wiedzę kulturową, historyczną, literacką, praktyczną – słowem, całościową wiedzę na temat Włoch, a ponadto była miejscem, w którym można poznawać ludzi o podobnych pasjach i dzielić się doświadczeniami.  Nie wiadomo, jak mi to wyjdzie w praktyce… Nie ukrywam, że bardzo się stresuję i przejmuję, właściwie od tygodnia nie śpię, dlatego… trzymajcie kciuki 🙂 Oczywiście zachęcam wszystkich do odwiedzenia szkoły i jej strony [klik], oraz do zapisywania się na zajęcia!

Nie rezygnuję przy tym z prowadzenia lekcji online, więc wszyscy moi kochani uczniowie mogą być spokojni, nikogo nie zostawię 🙂 Nie zostawiam też uczelni, dalej planuję prowadzić zajecia dydaktyczne (w tym roku zapowiadają się ciekawie!).

Po drugie, założyłam kanał na youtube. Ten pomysł też chodził za mną od dawna i w końcu go zrealizowałam. Obecnie na kanale są trzy filmiki, ale pracuję nad kolejnymi, czekam tylko na zamówienie odpowiedniego mikrofonu, statywu i tym podobnych utensyliów, dzięki czemu jakość nagrania będzie lepsza. Kolejny film będzie w przyszłym tygodniu, prawdopodobnie nakręcę go już w pomieszczeniu w mojej szkole, więc będziecie też mogli zobaczyć, jak to tam wygląda 🙂 Zachęcam do oglądania [klik], subskrybowania i komentowania oraz do podsuwania tematów, jakie chcielibyście, abym poruszyła na kanale – z pewnością ich wysłucham.

Po trzecie wreszcie, sprawa może najmniej istotna, choć to zależy od punktu widzenia. W zakładce “Materiały do nauki włoskiego” pojawił się nowy materiał – gotowa lekcja. Jest to kompletny, przygotowany przeze mnie handout, pozwalający na przeprowadzenie 60 -minutowej lekcji włoskiego, tu akurat na poziomie b1. Chciałabym, by była to pomoc przede wszystkim dla nauczycieli, stąd też w materiale jest przygotowanie do konwersacji w grupie i w parze, ale w każdej kolejnej “gotowej lekcji” znajdziecie też innego rodzaju ćwiczenia: lektury, ćwiczenia gramatyczne, ćwiczenia ze słuchu, ćwiczenia na leksykę. Dlatego osoby uczące się także mogą z tych materiałów skorzystać. Bardzo gorąco zachęcam do pobierania i korzystania z gotowych lekcji 🙂

Uff, sami widzicie, że trochę tych zmian jest i rozumiecie już, dlaczego lipiec był tak gorącym miesiącem (dosłownie zresztą takżę). Jeszcze na koniec dodam, tak już zupełnie prywatnie, że w trakcie pobytu w Bari mój chłopak poprosił mnie o rękę, w pięknych okolicznościach przyrody, na przybrzeżnych skałach. Pierścionek z szafirem, wożony w plecaku przez pół Europy, bezpiecznie wylądował na moim palcu i doskonale na nim wygląda 😉

Bardzo Was proszę – trzymajcie kciuki za wszystkie moje nowe przedsięwzięcia! Każde takie wsparcie to dla mnie bardzo dużo.

Pozdrawiam Was serdecznie i zajrzyjcie tu za tydzień: będzie na Was czekała relacja z mojego pobytu w skalnym mieście – Materze.

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.