Makaron z gruszkami i serem pleśniowym – przepis

Makaron z gruszkami i serem pleśniowym – przepis

Ciao a tutti,

Jesień zawsze bardzo mnie inspiruje w kuchni. Stragany pełne kolorowych warzyw i pachnących owoców aż się proszą, by przygotować coś pysznego. Nie mam niestety za dużo czasu na pichcenie, dlatego z konieczności szykuję dania bardzo szybkie, ale mimo to zdarza mi się czasem poeksperymentować. Dzisiaj chciałam Wam zaproponować mój przepis na makaron z gruszkami i serem pleśniowym. Robi się błyskawicznie, danie jest sycące, smakowite i pachnące, przeplatają się w nim smaki, ciut słodyczy gruszek i odrobinka goryczki orzechów… Szykowałam tę potrawę z duszą na ramieniu, przepis bowiem wyszedł z mojej głowy, obawiałam się zatem, co wyjdzie z takiej mieszanki, ale jak się okazało, wyszedł pyszny, kremowy sos. Warto wypróbować!

Składniki: (na 2 osoby)

makaron (ja miałam akurat pod ręką muszle, ale myślę, że najlepiej nadają się tagliatelle)

4 duże, twarde gruszki

serek pleśniowy (ja zużyłam ¾ małego opakowania zwykłego camemberta)

garść orzechów włoskich

przyprawy: sól, pieprz ziołowy, tymianek

oliwa z oliwek lub masło

 

Przygotowanie:

Makaron ugotować al dente. Gruszki obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić w grubą kostkę. Rozgrzać na patelni łyżkę oliwy lub kawałek masła, wrzucić gruszki, dorzucić orzechy. Doprawić tymiankiem i pieprzem ziołowym do smaku, dusić przez jakieś 3-4 minuty na małym ogniu. Serek pleśniowy pokroić w kostkę, dorzucić do gruszek i znowu dusić jeszcze 2-3 minuty, aż serek zacznie się rozpuszczać. Wrzucić na talerz makaron, polać sosem i jeść ze smakiem!

To jest, że tak powiem, wersja bazowa, przygotowana na chybcika z racji tego, że dla gruszek była to już ostatnia chwila. Niektóre przepisy sugerują jednak, by razem z gruszkami zeszklić też małą cebulkę lub szalotkę, zamiast serka pleśniowego można użyć ricotty, podlać gruszki odrobiną białego wina… Prawdę mówiąc, przepis jest tak wdzięczny i prosty, że z łatwością podda się tym modyfikacjom. Może nie każdemu tego typu połączenie smaków pasuje, ale ja muszę powiedzieć, że bardzo mi smakowało.

Dajcie znać, czy wypróbowaliście i jak wyszło 🙂 Smacznego!

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.