Mój fidanzato nie przepada za makaronem.
Jeżeli zastanawiacie się, jak osoba, która jada makaron przez 320 dni w roku (w pozostałe dni się odchudza) żyje z osobą, która za makaronem nie przepada, to powiem Wam, że wszystko jest kwestią kompromisu. Raz ja idę na ustępstwo i nie robię makaronu, innym razem on idzie na ustępstwo i mój makaron je, a innym razem robimy sobie po prostu dwa osobne obiady. Co nie zmienia faktu, że gdy po zjedzeniu makaronu z poniższego przepisu fidanzato powiedział „Pycha, mogę dokładkę?” mało nie pękłam z dumy! Od tego momentu pasta z cukinią i kiełbasą jest stałą pozycją w naszym domowym menu.
Składniki na 2 osoby:
– makaron penne lub świderki
– 1 średnia cukinia
– 1 duża cebula
– 2 ząbki czosnku
– kawałek kiełbasy podwawelskiej lub innej podobnego rodzaju
– sól, pieprz, oregano, pieprz ziołowy, odrobina pikantnej papryki, inne ulubione przyprawy
– opcjonalnie: pół kostki rosołowej
– opcjonalnie: natka pietruszki, ser do posypania
– oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Makaron ugotować al dente. Obrać i pokroić czosnek, wrzucić na gorącą oliwę i zrumienić. Następnie dodać pokrojono drobno cebulę i kiełbaskę, podlać dwoma – trzema łyżkami wody z gotującego się makaronu i dusić na średnim ogniu. Po jakichś pięciu minutach dodać pokrojoną cukinię. Następnie, w zależności od upodobań, zalewamy całość wodą lub rosołkiem z kostki, dosypujemy przyprawy (dorzućmy ich solidnie, bo cukinia z natury rzeczy nie ma wyrazistego smaku) i spokojnie gotujemy na średnim ogniu przez około 10-15 minut. Odcedzamy makaron, polewamy sosem. Można posypać pietruszką, co rekomenduję gorąco, gdyż bardzo wierzę w dobry wpływ pietruszki na nasze zdrowie, a także tartym serem.
I tyle 😊 jak zwykle szybko, prosto i smacznie 😉 przynajmniej mam nadzieję!
Buon appetito!