Kobieta, która fotografowała mafię

Kobieta, która fotografowała mafię

Ostatnio przeczytałam w “Wysokich Obcasach” artykuł o kobiecie, która tak mnie zainteresowała, że natychmiast postanowiłam zgłębić temat i się nim z Wami podzielić. Jest to bowiem kobieta, która fotografowała mafię. Dosłownie. Przez całe lata krążyła po ulicach Palermo, dokumentując efekty tragicznej wojny mafijno – policyjnej, dokumentując krew, strzelaniny, ofiary. Kobieta, która do dziś nienawidzi swoich zdjęć, tak pełne są bólu i okrucieństwa. Zdjęć, uznanych na całym świecie za arcydzieła fotografii.

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,53662,24759339,zdjecia-letizii-battaglii-to-nie-tylko-krew-ktora-przelala.html?disableRedirects=true

Nazywa się Letizia Battaglia, urodziła się w 1935 roku w Palermo, jako dziecko mieszkała jednak długo w Trieście – trudno, doprawdy, znaleźć większą różnicę kulturową niż ta dzieląca Palermo i Triest. Nic więc dziwnego, że mała Letizia po powrocie do stolicy Sycylii, nie bardzo umiała się w niej odnaleźć, a obawiający się o nią ojciec wszystkiego jej zabraniał. W efekcie Letizia bardzo młodo wyszła za mąż, szybko urodziła trójkę dzieci i wydawało się, że zostanie wzorową sycylijską żoną i matką. Tak się jednak nie stało. Próbowała się rozwijać – iść na studia, znaleźć pracę, lecz bogaty mąż skutecznie jej to uniemożliwiał. Letizia odczekała, aż najstarsza córka się usamodzielni, i w wieku 38 lat porzuciła męża i zaczęła nowe życie. Kupiła aparat fotograficzny, zaczepiła się w gazecie “L’Ora” i zamieszkała w Mediolanie. Prowadziła bogate życie towarzyskie: poznała m.in. Dario Fo, Pier Paolo Pasoliniego, Enzo Pounda, Jerzego Grotowskiego. W 1974 roku zaproponowano jej posadę kierowniczki działu fotografii, jeśli przeniesie się do Palermo.

Zabójstwo z tablicą rejestracyjną z Palermo”

Lata 70. i 80. to niedobre lata dla Włoch. To lata terroryzmu, ataków, słynne “anni di piombo” (poczytacie o tym tutaj), a już Palermo to najgorsze miejsce do życia: był w pełni rozkwitu nie tylko terroryzm, ale i mafia. Mafijni bossowie byli bezwzględni, usuwali konkurencję, własnych ludzi, dziennikarzy, policjantów, polityków. W Palermo wrzało.

Letizia Battaglia fotografowała właśnie to, co działo się na ulicach miasta. Zabójstwa, gwałty, strzelaniny – to było na porządku dziennym, a ona, niemłoda już kobieta, zawsze z aparatem, wśród policji, lekarzy, dziennikarzy. Trzy dni po rozpoczęciu pracy zobaczyłam pierwsze morderstwo. A pierwsze morderstwo zostaje z tobą na zawsze. – tak mówi dzisiaj w dokumencie “Ustrzelić mafię”.

Jedno z pierwszych zdjęć? “Zabójstwo z tablicą rejestracyjną z Palermo” – fotografia przedstawiająca zmarłego od kul mężczyznę na ulicy, tuż obok samochodu z tablicą o palermitańskich numerach rejestracyjnych. Inne również są wstrząsające: w 1982 roku Battaglia sfotografowała scenę zbrodni w domu publicznym – trzy prostytutki zastrzelone za to, że handlowały narkotykami bez zgody mafii. Trzy martwe kobiety, jedna na fotelu, druga na ziemi, trzecia na kanapie. Rozbryzgi krwi na ścianie. Kolejne: martwy mężczyzna leżący na brzuchu, z podciągniętą koszulą ukazującą tatuaż z Jezusem na plecach – po prawej stronie wielka plama krwi. Człowiek zabity strzałem w głowę na pustej ulicy.

Jak można się domyślić, praca Letizii nie podobała się mafiosom. Wielokrotnie jej grożono, otrzymywała anonimowe listy i telefony z groźbami. Do tego porwano i zamordowano brutalnie dwóch dziennikarzy z jej gazety “L’Ora”, bezlitośnie obnażającej zarówno działania mafii, jak i korupcję polityki. Sędzia Giovanni Falcone, aktywnie walczący z mafią i wielki idol Letizii, poradził jej, by wyjechała z Palermo, ona jednak została. W 1986 była świadkiem Maxiprocesso – największego w dziejach Włoch procesu mafiosów, w wyniku którego ponad 300 prominentnych członków Cosa Nostry trafiło do więzienia. I jak to we Włoszech bywa – po dwóch latach siedziało już zaledwie 60: reszta wyszła a to za wzorowe zachowanie, a to ze względu na błędy proceduralne…

W 1992 w zamachu bombowym zginął Giovanni Falcone wraz ze swoimi ochroniarzami, wkrótce potem Paolo Borsellino, druga ikona walki z mafią. W ciągu dwóch miesięcy mafia zamordowała dwóch swoich największych, najbardziej oddanych wrogów, a Letizia straciła dwóch ludzi, którym ufała i których podziwiała. Podobno, wezwana na miejsce zamachu na Falcone, nie była w stanie zrobić zdjęć – po raz pierwszy w życiu. Nigdy później już nie sfotografowała żadnego ludzkiego ciała. Zrobiła jednak jedno ze swoich najsłynniejszych zdjęć: twarz Rosarii Schifani, żony jednego z zabitych ochroniarzy Falcone, na pół w cieniu, na pół w słońcu, obrazuje doskonale, jak bardzo podzielona, jak bardzo czarno – biała była w owym czasie Italia. 

Letizia Battaglia fotografowała nie tylko mafię i śmierć. Robiła także zdjęcia życia codziennego Palermo, zwłaszcza kobiet i bawiących się dzieci. Jedno z jej najsłynniejszych zdjęć przedstawia czarnowłosą dziewczynkę z grzywką, trzymającą w dłoni piłkę. To ulubione zdjęcie Battaglii i jedyne, które trzyma w swojej pracowni. Po trzydziestu latach odszukała tę dziewczynkę, dzisiaj dorosłą kobietę – ciekawostka, jej syn został policjantem. 

Letizia Battaglia żyje do dzisiaj, do dzisiaj tworzy, głównie przerabia dawne zdjęcia, fascynuje się też nagością, zwłaszcza nagimi kobietami. W Palermo, gdzie nadal mieszka, otworzyła centrum fotografii współczesnej, a ostatnio jeździ po świecie z filmem dokumentalnym “Ustrzelić mafię”, w której opowiada o swojej pracy. Była też w maju w Polsce, niestety dowiedziałam się za późno, by móc spotkać się z tą niezwykłą kobietą. Bo walczyć z mafią można na wiele sposobów. Można ją śledzić, procesować, płacić za to życiem – jak sędzia Giovanni Falcone czy Paolo Borsellino. A można po prostu dokumentować ich okrutne występki, tak jak Letizia Battaglia.

 

PS Sprawa Maxiprocesso i sędziów Falcone oraz Borsellino jest w ogóle fascynująca i bardzo, bardzo interesująca. Jeśli chcielibyście, abym napisała o nich cykl artykułów (w jednym na pewno się nie zmieszczę), dajcie mi znać.

 

Wszystkie zdjęcia, z wyjątkiem portretu Letizii, pochodzą z jej strony: https://artpil.com/letizia-battaglia/

 

 

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.