Kino jak na drożdżach

Kino jak na drożdżach

Święta to oczywiście religijne, ludowe i rodzinne tradycje, choinka, kolędy i makowiec, ale to także gigantyczny przemysł. I to wcale nie tylko cukierniczy, dekoratorski i tak dalej: to także przemysł…filmowy. Przynajmniej we Włoszech.

W istocie włoski przemysł filmowy ma swoją specjalną serię filmów, które pojawiają się na ekranach kin w okresie bożonarodzeniowym. Nazywa się ta seria „Cine – panettone”, od słów „cinema” (kino) i „panettone” (drożdżowe ciasto, tradycyjnie jadane w okresie świąt).

cinepanettone2

Seria Cine – panettone ma już swoje lata, pierwszy film z tej serii, zatytułowany „Vacanze di Natale”, został wyprodukowany w 1983 roku, jednak nazwa serii sformułowała się dopiero w 1999 roku. Początkowo miała bardzo negatywny wydźwięk: filmy Cine – panettone nie są specjalnie ambitne, to raczej bardzo proste (niekiedy wręcz: prostackie) komedyjki, oparte na wyświechtanych gagach  i powtarzalnych wątkach, doprawione sporą ilością nagości. Pomimo tego – a może nawet d zi ę k i temu – sale kinowe pękają w szwach, podobnie jak kieszenie twórców. Zabawne, że na bazie słowa „cine – panettone” zbudowane zostały inne neologizmy związane z przemysłem filmowym, na przykład „cine – colomba” (colomba to tradycyjne włoskie ciasto wielkanocne), czyli filmy ukazujące się w okolicach Świąt Wielkanocnych, czy też „cine – coccomero” (coccomero – arbuz), odwołujące się do filmów, które wchodzą do kin w wakacje.

cinepanettone-3

Pierwsze filmy z serii cine-panettone nie były bardzo związane ze świętami, lecz rozgrywały się zwykle w śnieżno – górzystej scenerii (głównie w Dolomitach). Od roku 2001 koncepcja filmów odrobinę się zmieniła: tematyka bardziej dotyczy świętowania (przynajmniej w świeckim rozumieniu), lecz za to akcja rozgrywa się w najrozmaitszych miejscach na świecie: na Bahamach, na Nilu, w Nowym Jorku, w Indiach, w Afryce Południowej i tak dalej.

Warto wspomnieć o tym, że wtórna jest nie tylko tematyka, lecz także twarze bohaterów. W gruncie rzeczy w filmach cine-panettone od lat grywają ci sami aktorzy, w tym najsłynniejszy duet Massimo Boldi i Christian De Sica, syn skądinąd wybitnego włoskiego reżysera, Vittorio De Sica. Oprócz jednak plejady włoskich gwiazd pojawiają się epizodycznie gwiazdki światowego formatu, takie jak Cindy Crawford czy Carmen Electra.

cinepan 1

Jak zatem widać, seria cine-panettone nie jest specjalnie ambitna i koneserzy wybitnych dzieł włoskiego kina osądzają ją (słusznie) od czci i wiary. Na dowód trailer filmu „Natale sul Nilo”:

https://www.youtube.com/watch?v=2oBfGMBQZvQ

Z drugiej jednak strony, czy w okresie świątecznym, po wyczerpujących nerwowo spotkaniach z krewnymi, po szaleńczym kupowaniu zapomnianych prezentów, po najedzeniu się po uszy makowcem względnie panettone, ktoś ma siłę na oglądanie ambitnych arcydzieł sztuki filmowej?  😉

 

Źródło:

http://it.wikipedia.org/wiki/Cine-panettone

 

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.