Jammo, jammo, czyli muzycznie o Wezuwiuszu

Jammo, jammo, czyli muzycznie o Wezuwiuszu

Dzisiaj, moi Drodzy, porozmawiamy na temat czegoś , co na moim blogu pojawia się rzadko, a co stanowi bardzo istotną część życia tak mojego, jak i pewnie większości z Was. O MUZYCE. Ale nie o muzyce tak w ogóle, chociaż  na temat włoskiej muzyki mam swoje wyrobione zdanie (które zamyka w prostym okrzyku Viva Jovanotti). Dzisiaj opowiem Wam historię jednego utworu, który zapewne większość z Was słyszała, ale zapewne mniejszość potrafiłaby podać tytuł. Mowa o słynnej piosence neapolitańskiej „Funiculì funiculà”.  Posłuchajcie klasycznego wykonania mistrza Pavarottiego:

http://www.youtube.com/watch?v=yTSAZAHiOa8

Znane jakby, prawda? A w dodatku jak wpada w ucho!

funiculi1

„Funiculì funiculà” powstała rzecz oczywista w Neapolu, w 1880 roku z okazji niezwykłej: z okazji wybudowania kolejki prowadzącej na szczyt Wezuwiusza. Kolejka po włosku to „la funicolare” i stąd właśnie tytuł utworu, napisanego przez Giuseppe Turco (zwanego też Peppino) i skompowanego przez Luigiego Denza. Stworzona w dialekcie neapolitańskim piosenka (jak bardzo ten dialekt  różni się od włoskiego, możecie zobaczyć sami, porównując wersję oryginalną i tłumaczenie włoskie), opowiada o tym, jak cudownie jest pojechać kolejką na szczyt Wezuwiusza, z ziemi w górę, i podziwiać widoki oraz niebo. Cały utwór ma charakter reklamowy i zachęcający: jazda, wsiadaj do kolejki i jedź! Stąd zresztą ten słynny okrzyk „jammo!”, po włosku „andiamo”, czyli „jedziemy!”.

funiculare 2 (z wiki)

Piosenka została odśpiewana po raz pierwszy na feście w Piedigrotta, dzielnicy Neapolu, i odniosła oszałamiający sukces. Śpiewały ją największe sławy, począwszy od wspomnianego już Pavarottiego poprzez Andreę Boccelliego… (to chyba moja ulubiona wersja)

http://www.youtube.com/watch?v=PG4SbelgIFk

…i trzech wybitnych tenorów…

http://www.youtube.com/watch?v=YePRJORgLLU

.. aż do wersji  quasi –polskiej,  Anny German (zdecydowanie do tej piosenki pasują mi głosy męskie)

http://www.youtube.com/watch?v=kmiwnZlweag

No tak, to takie klasyczne wykonania, na wielkich scenach, we frakach i z orkiestrą. Ale „Funiculì funiculà” może być też wykonana w innych warunkach i tu stanowczo zalecam obejrzenie tego filmiku, nawet jeśli ominęliście poprzednie. Jest to bowiem video i wykonanie absolutnie niestandardowe – zwróćcie uwagę na panią z rybą 😀

http://www.youtube.com/watch?v=44UC6muN8KY

No i uwaga – po przeczytaniu tej notki i po wysłuchaniu „Funiculì funiculà” będziecie ten utwór śpiewać przez cały dzień. Gwarantuję Wam to.

Źródłem jest http://www.vesuvioinrete.it/funicolare/funicolare_funiculi.htm

oraz moje własne, osobiste notatki z wykładu na kursie językowym w Gargnano.

 

 

 

 

 

 

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.