Czy włoski to łatwy język?

Czy włoski to łatwy język?

Chciałam zacząć dzisiejszą notkę (nienawidzę, nawiasem mówiąc, tego paskudnego słowa) od uwagi, że bardzo często słyszę to pytanie, ale uświadomiłam sobie, że właściwie to nie byłaby prawda. Wielu ludzi nawet nie zadaje takiego pytania, (na przykład słysząc, czym się zajmuję) tylko od razu deklaruje że tak, włoski to łatwizna, każdy to zna! No chyba tylko “pizza” i “ciao, bella“. Szlag mnie trafia wyjątkowy, kiedy słyszę taką opinię. Jeszcze pół biedy, jak to wygłasza ktoś, kto sam śmiga po włosku – zdarzają się bystrzaki. Ale jeśli oznajmia mi tak ktoś, kto swoją znajomość z włoskim zakończył na “spaghetti” i “caffè latte” (mówione oczywiście bez rodzajników, co w zasadzie jest błędem), ewentualnie opiera swoje przekonanie na znajomości łaciny, to… vado su tutte le furie!

italiano

http://integralanguages.com/category/italiano-2/



Spróbujmy rozważyć rzecz po kolei. Moje osobiste porównanie może opierać się tylko na innych językach romańskich oraz na angielskim, którym się po prostu brzydzę i nie używam, jeśli nie muszę. Brzmi jak tłuczenie kamieni w wielkim garnku. Co do romańskich – w porównaniu z francuskim italiano zyskuje bardzo z uwagi z wymowę, bez porównania prostszą od francuskiej. Hiszpański moim zdaniem ma podobny poziom trudności, a o portugalskim i rumuńskim się nie wypowiem, bo nie znam. Pozostałe języki mogę oceniać wyłącznie na oko czy raczej na ucho, i powiedziałabym, że niektóre są prostsze od włoskiego (rosyjski), inne trudniejsze (niemiecki, rozmaite skandynawskie, nie wspominając już o węgierskim).

Jednak to zawsze obcy dla nas język. Ma swój styl, rozbudowaną gramatykę, charakterystyczne zwroty itp. Liczne i nieregularne czasy przeszłe (celuje w tym passato remoto.. co z tego, że mało używany? Na południu używany aż miło!), słynny tryb łączący congiuntivo (któremu chyba poświęcę osobną notkę), rodzajniki, które nawet po latach nauki potrafią sprawiać trudność, przyimki, których praktycznie trzeba używać “na czuja”… dużo można by wymieniać.

Wszystko to wymaga porządnej nauki – nawet jeśli chcemy opanować włoski tylko na tyle, żeby “się dogadać”. Lepiej jednak nie podchodzić do nauki z beztroskim “to takie łatwe”. Nie jest. Moja praktyka nauczycielska nie jest imponująca, ale w tym krótkim czasie zdążyłam się natknąć na całe masy ludzi, błogo przekonanych, że włoski łatwiutki i szybko się nauczą. Zazwyczaj już przy rodzajnikach wyrażają zdumienie, potem dochodzą nieregularne czasowniki i miny rzedną jeszcze bardziej, a jak przychodzi do przyimków, to czują się bardzo oszukani. Przecież miało być tak łatwo!

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.