Ja kontra aplikacja

Ja kontra aplikacja

Wśród różnych rzeczy, których kompletnie nie ogarniam (jest ich sporo, na czele z systemem USOS) znajdują się wszelkiego rodzaju aplikacje. Samo słowo „apka” sprawia, że mi włosy stają dęba. Z wielkim trudem posługuję się whatsappem, a i to kiepsko.

Dlatego kiedy Wydawnictwo Edgard zaproponowało mi zrecenzowanie ich aplikacji do nauki włoskiego  „iFiszki+”, moją pierwszą reakcją było „o rany, nie mogę zrecenzować czegoś papierowego”? Ale jako że Edgarda lubię (a ich książkę nawet swego czasu polecałam w poście gościnnym na Językowej Oazie) to zdecydowałam się spróbować.

Jak działa aplikacja? Przede wszystkim, co jest dla mnie najważniejszym kryterium, jest stosunkowo prosta w obsłudze… to znaczy, ze ja opanowałam reguły po tygodniu, więc osoba ode mnie bystrzejsza opanuje w dziesięć minut. Wybieramy sobie temat, którego dotyczy słownictwo, np. „W podróży”, a który jest jeszcze podzielony na inne, mniejsze działy tematyczne. Jedna fiszka to słówko po polsku i po włosku oraz jedno zdanie po polsku i po włosku – możemy sobie przeczytać  i przesłuchać obie wersje językowe.

wloski_ifiszki_audiokurs_fiszka

Słówka mają rodzajnik określony, co jest bardzo pożyteczne, a w razie wątpliwości literę M (maschile) lub F (femminile). Pod słówkiem możemy sobie kliknąć znaczek „znam to” i potem z satysfakcją obserwować, jak ilość znanych przez nas słówek się zwiększa.

1

Oprócz tego w aplikacji mamy możliwość zrobienia sobie powtórki – pod każdą fiszką mamy znak „znam to”, więc jeśli dane słówko zapamiętamy, klikamy tylko na ten znak i liczba słów do powtórki się zmniejsza. Można też zerknąć na statystyki i przede wszystkim możemy powiększać zestaw fiszek o swoje własne: w specjalnej zakładce „Menadżer słówek” dopisujemy nowe słówko, tłumaczenie i zdanie, a ponieważ wszystko układamy sami, ma to spory walor dydaktyczny. Moim ulubionym działem jest dział „test”: pokazują się nam słówka i wybieramy jedną z trzech odpowiedzi.

wloski_ifiszki_nauka_glowna_statystyka

Reguły są podobne w każdym zestawie fiszek, niezależnie od poziomu. Uważam, że szczególnie przydatny jest zestaw „Zwroty konwersacyjne”, na poziomieA2 – B1 (choć lektor w tym akurat zestawie ma wadę wymowy i fatalnie wymawia „r” ;)), który zawiera rzeczywiście użyteczne słówka, a zdania są ładnie ułożone.

wloski_nowe_slówko

Pytanie, jakie się nasuwa, jest oczywiste: jaka jest różnica między fiszkami papierowymi a aplikacją? Odpowiedź jest taka sama, jak w pytaniu: jaka jest różnica między e-bookiem i ksiązką papierową? Aplikację mamy ze sobą zawsze (pod warunkiem, że mamy Internet), nie ma też problemu, że jakaś fiszka się gdzieś zagubi, wypadnie z ręki w trakcie nauki np. w tramwaju. Wszystko jest uporządkowane, nic się nie pomyli, nie poplączemy działów, mamy tez możliwość zrobienia testów od razu (możemy wybrać jeden dział), co pozwala nam szybko powtórzyć zapamiętane słówka.

2

Szkoda tylko, że Edgard nie proponuje podanej w ten sposób wiedzy ze słów specjalistycznych, np. z języka medycyny czy języka biznesu. Myślę, że studenci italianistyki byliby zachwyceni…

wloski_test2

Aktualizacja 14.12: Widzicie, mam już screeny z aplikacji! 😀

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.