Tavolo czy tavola?

Tavolo czy tavola?

W języku włoskim mamy garstkę słów, które wydają się niemal identyczne – niemal, różnią się bowiem ostatnią literką! Może to sprawiać drobne kłopoty, bo czym właściwie te słowa się od siebie różnią? W poniższym wpisie wyjaśnienie. Jeśli zapomniałam o jakimś słówku tego rodzaju, koniecznie dajcie mi znać w komentarzu.

Tavolo czy tavola?

Oba słówka tłumaczy się jako “stół”, ale “tavolo” odnosi się do mebla, a “tavola” odnosi się do miejsca, przy którym się jada, stół już naszykowany do jedzenia. Stąd też powiemy np. tavolo da gioco (stół do gry), ale tutti a tavola (wszyscy do stołu).

Nella mia camera c’e’ un tavolo e due sedie. (W moim pokoju jest stół i dwa krzesła)

Alle otto siamo ormai tutti a tavola. (O ósmej wszyscy zasiadamy do stołu)

                     

 

Mattino o mattina?

W zasadzie oba słowa znaczą to samo, czyli poranek, jednak “la mattina” używa się zdecydowanie częściej, szczególnie w języku mówionym. Można ich używać zamiennie, chyba że mamy jakieś stałe wyrażenie, które zawiera określoną formę.

Un buongiorno si vede dal mattino. (dobry dzień poznaje się po poranku)

La mattina mi sveglio alle 9. (Rano budzę się o dziewiątej)

 

Cioccolato czy cioccolata?

Cioccolato jest znacznie częściej używane, odnosi się bowiem to czekolady w tabliczce lub w kremie. La cioccolata natomiast oznacza gorącą czekoladę do picia. Na czekoladki w bombonierce powiemy najczęściej cioccolatino.

Vorrei una tazza di cioccolata calda. (Chciałbym filiżankę czekolady)

Vuoi un po’ di cioccolato? (Chcesz trochę czekolady?)

Le compriamo una scatola di cioccolatini. (Kupimy jej bombonierkę)

                                          

 

Mela czy melo?

W przypadku nazw owoców sprawa jest bardzo prosta. Wiele nazw owoców kończy się na – a, (mela, pera, pesca), podczas gdy nazwy odpowiadającym im drzew kończy się na -o (melo, pero, pesco).

Nel giardino dei miei nonni ci sono dei meli e dei peri. (W ogrodzie dziadków są jabłonie i grusze)

Mi piacciono molto le mele e le pere. (Lubię jabłka i gruszki)

           

 

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.