5 rzeczy, które warto zjeść w Wenecji

5 rzeczy, które warto zjeść w Wenecji

Drodzy Czytelnicy,

 

Witam Was najserdeczniej w Nowym Roku i jednocześnie przepraszam, że tak długo musieliście czekać na mój wpis. Przeprosiny należą się Wam także za to, że wpis nie jest gramatyczny, choć o to prosiliście w ankiecie na facebooku. Przyznam się Wam, że jakoś nie mam prostu weny na posty gramatyczne. Mam natomiast wenę na napisanie czegoś o kuchni, a to dzięki Donnie Leon (o której przeczytacie tutaj) i jej książce “Szczypta Wenecji, ulubione dania komisarza Brunettiego”, która skłoniła mnie do wybrania pięciu potraw, które warto zjeść w Wenecji.

I od razu będę szczera: to nie są moje osobiste wybory, ponieważ nie mam kulinarnych doświadczeń w tym mieście. Ufam tu całkowicie Donnie Leon, a właściwie to komisarzowi Brunettiemu (o nim z kolei przeczytacie tutaj). Jeśli Brunetti mówi, co warto zjeść w Wenecji, to ja mu ślepo wierzę!

  1. Risi e bisi

Już sama nazwa jest tak urocza, że wiadomo z góry, iż chodzi o coś pysznego. Jest to, typowe dla północy, risotto, z tym, że nieco mniej gęste niż to tradycyjne, niektórzy twierdzą nawet, że to bardziej zupa niz risotto. Składa się oczywiście z ryżu, boczku, pietruszki oraz z groszku, oczywiście nie takiego z puszki, ale takiego w strączkach. Najpierw w wodzie gotujemy groszek, razem ze strąkami, tak aby uzyskać coś w rodzaju rosołku, a potem w tej samej wodzie gotujemy ryż. Danie to sięga korzeniami do czasów Republiki Weneckiej, kiedy to serwowane było na stołach dożów i innych weneckich możnych, szczególnie w dzień patrona miasta, czyli świętego Marka.

https://it.wikipedia.org/wiki/Risi_e_bisi

 

2. Sarde in saor

Miasto na wodzie musi mieć w swoim menu’ ryby. Serwowane w Wenecji sardynki są dosyć ciekawe, bo marynowane w sosie słodko – kwaśnym. Sos łączy w sobie smaki typowe dla laguny, czyli ocet winny i cebulę (najlepiej specjalną jasną cebulkę z Chioggi), lekko podduszoną, wraz ze słodkimi smakami orientalnymi w postaci rodzynek i orzeszków piniowych (które mają symbolizować morskie kontakty handlowe La Serenissimy z krajami Orientu). Brzmi ciekawie? Smakuje z pewnością jeszcze ciekawiej!

https://ricette.giallozafferano.it/Sarde-in-saor.html

3. Bigoli in salsa

Pora wreszcie na najbardziej włoski element każdego obiadu – pastę. Tradycyjnie podaje się bigoli – makaron podobny do spaghetti, lecz nieco bardzo chropawy i wyrabiany na bazie jajka. Bigoli najchętniej serwowane jest w sosie z anchois (Donna Leon podaje, że powinny być mięsiste i zakonserwowane solą) oraz cebuli (znowu – najchętniej  wenecjanie stosują białą cebulę z Chioggi), wszystko to podlane dość obficie wodą, aby sos miał odpowiednio kremową konsystencję. Kiedyś bigoli in salsa były daniem weneckiej biedoty, obecnie jednak można je spotkać także i w wykwintnych restauracjach.

https://ricette.giallozafferano.it/Bigoli-in-salsa.html

4. Baccala’ mantecato

Baccala’ mantecato to jedno z najbardziej symbolicznych weneckich dań. Muszę Wam przyznać, że przepis budzi we mnie nieco podejrzeń, ale jednak wszyscy wenecjanie twierdzą, że to jest pyszne… W każdym razie: baccala’ to nic innego, jak suszony dorsz, zwany też sztokfiszem, który należy zmiękczyć, gotując w wodzie i mleku. Następnie, gdy ryba przypomina już papkę, dodaje się oliwy, soli, pieprzu, czosnku i odrobinę soku z cytryny, a następnie uciera się na gładką pastę, podobną w konsystencji do majonezu. Papką smaruje się chleb, najlepiej grzanki – podawane jest to na przystawkę.

https://ricette.giallozafferano.it/Baccala-mantecato-alla-veneziana.html

5. Fegato alla veneziana

Wenecjanie są wielkimi fanami wątróbki. Fegato alla veneziana to wątróbka właśnie, tradycyjnie wieprzowa lub cielęca, podduszona solidnie na białej cebuli (już wiecie – najlepiej tej z Chioggi!) i na oliwie z oliwek, można też dodać nieco poszatkowanej drobno szałwii. Tak przygotowaną wątróbkę należy zjeść z inną sztandarową potrawą północnych Włoch – oczywiście, polentą, czyli gotowaną kaszą kukurydzianą (więcej o polencie tutaj)

https://www.piccolericette.net/piccolericette/recipe/fegato-alla-veneziana/

I jak Wam by smakowały weneckie specjały? Czego spróbowalibyście najchętniej? Ja z racji tego, że nie jadam ani ryb, ani wątróbki, musiałabym się zadowolić risi e bisi, ale jestem pewna, że bardzo by mi smakowało. A może Wy mieliście okazję być w Najjaśniejszej i wiecie, co warto zjeść w Wenecji? Podzielcie się komentarzami i opiniami 🙂

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.