Czy warto studiować filologię włoską?

Czy warto studiować filologię włoską?

Maj, miesiąc matur, zbliża się ku końcowi i pora na różne ważne decyzje: na jakie studia składać papiery? Zapewne w głowach wielu maturzystów pojawia się pytanie: może na filologię? Może na filologię włoską? Wielu blogerów językowych, w większości filologów, stara się odpowiedzieć na te pytania. Marcel z bloga Angielska herbata opowiedział co nieco o filologii angielskiej, a ja opowiem Wam  o filologii włoskiej – i to z perspektywy zarówno osoby, która ukończyła studia filologiczne, jak i osoby, która na tychże studiach wykłada.

Od razu zaznaczę, że mam doświadczenia tylko z moim Alma Mater, Uniwersytetem Łódzkim, na którym italianistyka jest kierunkiem stosunkowo nowym, świeżym i bardzo popularnym. Może na innych uczelniach jest inaczej, ale wątpię. Myślę, że większość moich porad jest raczej uniwersalna.

Perspektywę studiów filologicznych można rozważać w różnych kontekstach.

  • Czy po studiach mam szansę na pracę?

Ba! Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, gdyż a)zależy to głównie od rynku pracy, a ten się zmienia z prędkością światła.  Pewne trendy można przewidzieć, ale nie wszystkie. B) nie tylko studia się nie liczą, ale także predyspozycje, kompetencje miękkie i twarde oraz łut szczęścia.

Powiem tak: na palcach jednej ręki mogę policzyć absolwentów filologii (jakiejkolwiek, może z wyjątkiem polskiej, chociaż i ci sobie poradzili), którzy mają/mieli problemy ze znalezieniem pracy. Większość osiadła spokojnie w korporacjach, więcej – niektórzy zaczęli pracę albo tuż po studiach, albo jeszcze nawet w trakcie (i to na etacie). Kilka osób odnalazło się w nauczaniu i planują w tym zostać , a niemal wszyscy moi znajomi mieli jakąś wprawkę w szkołach językowych w czasie studiów. Chyba najtrudniej jest wejść na rynek tłumaczeń, szczególnie pisemnych, bo konkurencja jest ostra. Tu raczej nie wystarczy jeden język – dwa to minimum. Szanse na pracę np. w instytucjach unijnych są równe zeru.  Żeby zostać tłumaczem przysięgłym, trzeba zdać wyczerpujący egzamin. Ale dla chcącego nic trudnego.

Przyznać trzeba, że część filologów realizuje się w zupełnie innych dziedzinach, ale sądzę, że tak jest w przypadku absolwentów każdego kierunku studiów.

  • Co robi się na studiach filologicznych?

Nasuwająca się odpowiedź „uczy się języka obcego” nie jest wyczerpująca. Zasadniczy trzon zajęć stanowią tak zwane peenjoty, czyli Praktyczna Nauka Języka , w moim przypadku Włoskiego. PNJW podzielone jest na rozumienie tekstu słuchanego, czytanego, pisanie,  wypowiedź ustną, gramatykę, kręgi leksykalne (nauka słownictwa). Niekiedy elementy są wymieszane w jednym przedmiocie (na przykład w ubiegłym semestrze prowadziłam zajęcia z rozumienia tekstu pisanego oraz słuchanego ). Do tego dochodzą takie przedmioty jak fonetyka i fonologia (postrach pierwszego roku), gramatyka opisowa, gramatyka kontrastywna, różne zajęcia z tłumaczeń i inne zajęcia praktycznie wykorzystujące język włoski (tak, wbrew pozorom nawet gramatyka opisowa jest bardzo praktyczna!). Oprócz tego mamy zajęcia bardziej teoretyczne: literaturę, literaturoznawstwo, komunikację językową, wstęp do translatoryki, filozofię, historię Włoch, historię kina włoskiego, leksykografia i tak dalej. Całość uzupełniona jest zajęciami do wyboru.

db_2472

Jedna z naszych wydziałowych auli. http://filolog.uni.lodz.pl/

  • Czy studia filologiczne są dla mnie?

Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić, że filologia to nie tylko intensywna nauka języka, to także masa wiedzy teoretycznej i kulturowej. Zastanów się: dlaczego chcesz studiować italianistykę? Zawsze zadaję to pytanie studentom pierwszego roku i bardzo często słyszę „bo kocham Włochy”. Fajnie, ale co to znaczy kochać Włochy? Jeśli przed rozpoczęciem studiów na italianistyce nie potrafisz wymienić więcej niż dwóch włoskich miast, to sorry, ale nie kochasz Włoch. Jeśli z kuchni włoskiej znasz tylko spaghetti, a i to wydaje Ci się synonimem słowa „alla bolognese”, to też nie kochasz Włoch. Jeśli nie znasz żadnego włoskiego filmu, żadnej książki, żadnego muzeum, żadnego sławnego Włocha, nie wiesz, gdzie leżą Włochy na mapie (eee… w Europie?) to stwierdzenie „kocham Włochy” jest absolutnie nic nie znaczące.  A zatem: czy jesteś gotowy na dogłębne poznanie Włoch, języka i kultury we wszystkich możliwych aspektach? Jeśli tak, to pięknie. Jeśli nie – zastanów się dwa razy. Po co masz później jęczeć na zajęciach z realioznastwa/geografii kulturowej/kuchni włoskiej/historii Włoch/filmu włoskiego i tak dalej?

Drugą stroną medalu są predyspozycje językowe. Osobiście uważam, że nie istnieje osoba o przeciętnej inteligencji, która nie jest w stanie w określonych warunkach przyswoić języka obcego. Ale nie każda z takich osób nadaje się na filologa. Zastanów się: czy lubisz czytać? Czy potrafisz bawić się słowami? Czy potrafisz bez większych problemów napisać krótką, spójną wypowiedź? Czy odróżniasz czasownik od rzeczownika? Czy dobrze zapamiętujesz słowa? Jeśli ostatnią książką, którą czytałeś, była lektura w podstawówce (streszczenia lektur się nie liczą), czasownik brzmi jak nazwa choroby zakaźnej, a napisanie prostej wypowiedzi przekracza Twoje możliwości – pomyśl dwa razy. Po co się męczyć? Na filologii jest dużo czytania, pisania, analizowania tekstu, miliony słów. Musisz być na to gotowy.

  • Czy trzeba znać włoski, żeby zacząć studiować?

Nie trzeba. Na Uniwersytecie Łódzkim naukę włoskiego zaczyna się od podstaw, choć jest też grupa zaawansowana dla osób znających język. Co oznacza, że nauka jest intensywna, a tempo zabójcze, co więcej niektóre zajęcia prowadzone są od razu po włosku. Dlatego nie od rzeczy jest liznąć trochę włoskiego, na przykład w czasie kursu wakacyjnego albo nawet samodzielnie, żeby początek semestru był mniej traumatyczny. Ostrzegam jednak uczciwie, osoby znające włoski dobrze, na poziomie na przykład B1, mogą  się nudzić. Dlatego osobiście jestem bardzo zadowolona, że na UŁ jest grupa zaawansowana.

Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, piszcie śmiało w komentarzach, chętnie odpowiem. Podobnie czekam na Wasze opinie, szczególnie studentów i absolwentów filologii. Osoby jeszcze bardziej zainteresowane odsyłam na stronę Zakładu Italianistyki UŁ.

pa3

Drzwi Wydziału Filologii otwarte :) http://filolog.uni.lodz.pl/

 

 

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.