Regionalne tradycje wielkanocne we Włoszech

Regionalne tradycje wielkanocne we Włoszech

Buongiorno kochani,

Buona Pasqua a tutti!

W ten niezwykły dzień chciałabym opowiedzieć Wam co nieco o różnych regionalnych tradycjach wielkanocnych we Włoszech. Pisałam już Wam wielokrotnie o obchodach Świąt we Włoszech (np. tutaj ), a także o tym, jak przedstawiane są wydarzenia Wielkiego Tygodnia w malarstwie (tutaj i tutaj), możecie też przeczytać o tym, co się we Włoszech jada (tutaj i tutaj). A dzisiaj skupimy się na tym, jakie są zwyczaje lokalne.

Zacznijmy od północy. W górzystych regionach Włoch, np. w Trentino Alto Adige, przed Wielkanocą odbywa się świąteczna zabawa, zwana “noza da paur”, przywołująca dawne tradycje ślubne. Otóż kawalerowie chodzą po wioskach i miasteczkach, prosząc napotkane panie o podarowanie im gotowanego jajka. Ten, którzy zbierze ich 12, z pewnością ożeni się w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Natomiast jeśli jakaś panienka nie odda wszystkich jajek, które ma na stanie, musi koniecznie zakopać pozostałe w Wielkanoc lub w poniedziałek wielkanocny: inaczej zostanie starą panną! Z kolei we wschodniej części Włoch, w Piemoncie, pozostaje żywa tradycja Cantè J’euv, zgodnie z którą grupy młodzieży śpiewają pod oknami różnych domostw, zaś właściciele powinni obdarować ich drobnymi podarunkami, głównie jajkami. Kto nie ofiaruje nic śpiewakom, tego czeka oczywiście zły los. Dziś wspólne śpiewanie często ma wymiar charytatywny: zamiast jajek właściciele domów wręczają drobne sumy pieniędzy, które są przekazywane na cele dobroczynne.

“Noza da paur” https://www.alta-badia.org/en/highlights/tradition-and-culture/noza-da-paur/

“Cante d’jeuv” https://www.gioventurapiemonteisa.net/sabato-12-aprile-si-rinnova-lusanza-del-cante-jeuv-a-guaren-e/

Włochy centralne nie są specjalnie bogate w wielkanocne zwyczaje, z wyjątkiem oczywiście Florencji i jej słynnego “scoppio del carro” (pisałam o nim tutaj). W Rzymie uroczyście obchodzi się Wielki Piątek, kiedy to w Koloseum odbywa się uroczysta Droga Krzyżowa z udziałem papieża.

Scoppio del carro. http://www.firenzetoday.it/eventi/scoppio-carro-pasqua-piazza-duomo-1-aprile-2018.html

Ciekawie za to dzieje się na Południu. Kampania słynie z pięknych procesji zakapturzonych zakonników; podobny rytuał odbywa się w Taranto, gdzie procesja trwa aż do świtu. W Noicattaro natomiast, w okolicach Bari, żywa jest tradycja zapalania ogniska przed kościołem Madonna della Lama. Ogień powinien palić się całą noc. Na Sycylii natomiast Wielkanoc nie może obyć się bez… diabłów! Ludzie przebrani za diabły usiłują przeszkodzić w uroczystych pochodach z figurami Jezusa Zmartwychwstałego i Maryi: pokonani zostają oczywiście przez aniołów.

Procesje zakapturzonych wiernych. http://www.strettoweb.com/2015/03/pasqua-in-sicilia-riti-bizantini-quadri-viventi-balli-dei-diavoli/262508/

Diabły na Sycylii. https://www.viaggiamo.it/che-cose-il-ballo-dei-diavoli-di-prizzi-in-sicilia/

Takie to najciekawsze tradycje wielkanocne w mojej ukochanej Italii. A ja tymczasem wracam do jedzenia mazurka (moje ukochane jadło w Wielkanoc ;))

Jeszcze raz: Buona Pasqua!

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.