Forza Italia!

Forza Italia!

Już wkrótce ważne wydarzenie dla każdego kibica piłki nożnej (il calcio) – Mistrzostwa Europy (Europei)! Dla Włochów to nie byle co – Włosi są wielkimi fanami piłki nożnej, uwielbiają oglądać mecze, siedząc wygodnie w fotelu (nazywa się ich tifosi dal divano, kanapowi kibice).

Ja specjalną fanką piłki nie jestem, ale w czasie Mistrzostw daję się ponieść ogólnemu entuzjazmowi i razem z moim bratem i tatą oglądamy co ważniejsze mecze, bardzo się przy tym gorączkując. Szczególnie się denerwuję oglądając mecze włoskiej reprezentacji, co oznacza, że w tym roku będę się stresować 13  (Włochy – Belgia), 17 (Włochy – Szwecja) i 22 czerwca (Włochy – Irlandia). Mam nadzieję, że Azzurri nie dadzą takiej plamy na Mistrzostwach Świata (Mondiali) w 2014…

Na czym polega piłka nożna, każdy wie. Jest jedno boisko (il campo), dwie drużyny (squadre), jedna piłka (un pallone) i dwie bramki (le porte). Zawodnicy (giocatori, calciatori) dzielą się na napastników (attacanti), obrońców (difensori) i bramkarzy (portieri). Celem jest strzelenie jak największej ilości bramek (segnare un gol, segnare una rete). Należy uważać, żeby nie robić fauli (fallo), bo wtedy piłkarz dostaje żółtą kartkę (il cartellino giallo) lub zgoła kartkę czerwoną (il cartellino rosso), drużyna przeciwników (la squadra avversaria) może dostać na przykład rzut wolny (il calcio di punizione) lub rzut karny (il calcio di rigore), jeśli faul miał miejsce w polu karnym (l’area di rigore). Trzeba też dopilnować, żeby nie doszło do spalonego (il fuorigioco): podobno kobiety nie są w stanie zrozumieć, na czym to polega, więc nie będę się bawić w wyjaśnianie. Krótko mówiąc, wszyscy wrzeszczą „spalony!”, sędzia (l’arbitro) się denerwuje i gwiżdże (fischiare), a piłkarze usiłują się z nim kłócić.

A co się dzieje na trybunach? Same emocje! Nawet jeśli to tylko mecz towarzyski (partita amichevole), to i tak emocje sięgają zenitu. Kibice (tifosi) obydwu drużyn, zarówno kraju gospodarzy (paese ospitante), jak i gości (paese ospitato) wymachują flagami (le bandiere) i szalikami (le sciarpe) w barwach narodowych, tupią, śpiewają i wrzeszczą.

A co wrzeszczą? Zwykle takie rzeczy jak „podaj!” (passa!), „strzelaj” (tira!), „naprzód Italio!” (forza Italia!), “dawaj… (tu pada nazwisko piłkarza, który aktualnie jest przy piłce)(forza…!), ale też zdarzają się okrzyki mniej cenzuralne, w rodzaju „co do k… nędzy robisz, dupku?!” (ma che cazzo fai, coglione?!), “co za palant!” (ma che stronzo) „ co za dupek z sędziego” (che arbitro del cazzo!), “sędzia rogacz” (arbitro cornuto) i tak dalej, i tak dalej.

Emocje są ogromne, co wie każdy, kto choć raz naprawdę przezywał mecze piłki nożnej. Ja uzbroję się we włoską flagę (zawsze wywieszam ją na balkonie, mam nadzieję, że jej nie zgubiłam) i będę razem ze wszystkimi kibicami Azzurrich wznosić okrzyki.

VINCEREMO!

Dla zainteresowanych powtórką słownictwa związanego z piłką nożną plik „forza Italia” jak zwykle w zakładce „Materiały do nauki włoskiego”. Materiał do wykorzystania także podczas lekcji.

PALERMO, ITALY - SEPTEMBER 06:  Players of Italy pose for a team shot during the UEFA EURO 2016 Qualifier match between Italy and Bulgaria on September 6, 2015 in Palermo, Italy.  (Photo by Tullio M. Puglia/Getty Images)

www.radiogoal24.it

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.