4 rzeczy, które warto jeść w Ligurii

4 rzeczy, które warto jeść w Ligurii

Jak wiedzą ci wszyscy, którzy pilnie śledzą mojego facebooka, tego lata (właściwie już ubiegłego) gościłam w Ligurii. I muszę powiedzieć, że jestem zachwycona absolutnie wszystkim: krajobrazem, atrakcjami turystycznymi, pogodą, a już najbardziej – kuchnią. Dawno mi nic tak nie smakowało jak jedzenie w Ligurii! A zatem na bazie moich doświadczeń oraz opinii specjalistów przedstawię Wam dzisiaj cztery absolutne hity kuchni liguryjskiej.

  1. Focaccia

O focacci już Wam kiedyś pisałam (o, tu), ale muszę powiedzieć, że nigdy nie przywiązywałam do niej specjalnej wagi. Lubiłam, ot tak, żeby coś przegryźć. Natomiast to, co jadłam w Genui, to po prostu rajski przysmak! Smakuje zupełnie inaczej niż gdzie indziej, jakoś tak… prawdziwie! Wystarczy wspomnieć, że kupiłyśmy z moją przyjaciółką Kasią focaccię ze zwykłą solą, zjadłyśmy ją w sekundę i wróciłyśmy natychmiast do focaccerii kupić więcej! Pani z focaccerii była bardzo zadowolona. Muszę powiedzieć, że taka najprostsza focaccia z solą i oliwą smakowała mi najbardziej, choć jadłam też później z pomidorkami, też pyszna, i z cebulką, i na pewno były bardziej sycące.

focaccia

2.Pesto

O pesto tez już pisałam (tutaj)! Wychodzi na to, że opisałam juz pół kuchni liguryjskiej. Pesto ma to do siebie, że jest jedną z moich ukochanych potraw i jednym z głównych powodów, dla których tak bardzo chciałam pojechać do Genui. Nie zawiodłam się, bo jest pyszne. Choć uczciwie powiem, ze takie ze słoiczka w tesco też mi bardzo smakuje. Niestety nie miałam okazji spróbować pizzy z pesto, którą mi bardzo polecała moja uczennica Marysia, ale nic straconego – po prostu mam kolejny powód, żeby do Ligurii wrócić.

pesto

3. Pasta alla portofino

Posiłek, który zachwyca swoją prostotą i zarazem genialnością. Jest to makaron zarazem z pesto i z sosem pomidorowym, czyli dwoma najlepszymi wynalazkami włoskiej kuchni (w dziedzinie sosów). Razem smakują fantastycznie, a w dodatku zaspokajają potrzeby estetyczne, bo razem z makaronem dają barwę włoskiej flagi (dopóki się ich nie wymiesza)

img_6231

 

4. Pansotti alla genovese

Niewątpliwie najoryginalniejsza potrawa ze wszystkich jedzonych w Ligurii. Pansotti to rodzaj pasta ripiena, coś przypominającego w kształcie tortellini, tylko większe. Farsz składa się, w wersji oryginalnej, z mieszanki zielska rosnącego sobie swobodnie w Ligurii, a w modyfikacjach z botwiny lub ewentualnie ze szpinaku. Ja jadłam chyba te zielska, w każdym razie nie przypominało to w smaku nic mi znanego. Do tego polewa się pansotti sosem orzechowym. Jest wyśmienite!!!

pansotti

A Wy, co jedliście w Ligurii? Lub co chcielibyście zjeść?

PS.Genua jest miastem portowym, więc oczywiście zjada się tam tony owoców morza i ryb. Jednakowoż ja Wam ich nie będę polecać, ponieważ z zasady nie jadam ani ryb, ani tych różnych pływających paskudztw.

Aleksandra: kompletnie zwariowana na punkcie Włoch, włoskiego i wszystkiego, co się z włoskim łączy.